sobota, 28 kwietnia 2018

Dzięki wielkie za odzew. Wasza pomoc rozjaśniła temat.
Bardzo chciałem, aby przy wantach były owe bloczki wiolinowe jak na zdjęciach. Według dokumentacji są on "podpięte" jako wspomniany "Burton Pendants".
Przy następnym modelu Wykorzystam tą opcję jako montaż dźwigu.
Znalazłem jeszcze inną metodę montażu dźwigu i jestem już chyba zdecydowany na jej zastosowanie.


Z tego co udało mi się zaobserwować, górna część dźwigu jest montowana na grotmaszcie pod grotsztangien, zaś dolna (i tutaj jestem pewny na 75%) przyczepiona do "oczka"  mocowanego na pokładu zaraz przy fokmaszcie.

Jeśli się mylę proszę o sprostowanie.

Pozdrawiam

wtorek, 17 kwietnia 2018

Witam,

czas na kolejną cześć sprawozdania.
Prace posuwają się do przodu, ale idą wolniej niż przypuszczałem ponieważ każdy element trzeba najpierw samodzielnie wykonać. Skończyły się już (w sumie jakiś czas temu) elementy z wytłoczki które nadają się do użycia.
Prace nad masztami są już ukończone - nie są jeszcze przymocowane na stałe do pokładu.


Bloczki w okolicach marsa i wanty są już zamocowane.
Znalazłem w internecie bardzo fajną ilustracje która dość czytelnie pokazuje jak to tam wszystko powinno być prawidłowo zamocowane.




Wiem, poręcz jest ułamana. Będę poprawiał. Wypadek przy pracy :P

Przy okazji, może ktoś wie jak powinien być prawidłowo zamocowany dźwig na masztach? Chodzi mi o okolice czerwonych kółek. Nigdzie nie potrafiłem znaleźć czytelnych instrukcji jak to poprawnie wykonać. Informacje na ten temat są bardzo okrojone.


Pozdrawiam

sobota, 10 marca 2018

Witam,

najwyższy czas coś zaktualizować. Nie ma tego za wiele. W wolnych chwilach, których mam ostatnio coraz mniej rzeźbie głównie bloczki lub przygotowuje inne mniejsze elementy.

Na początek pokaże jak robię bloczki. W odróżnieniu od spotykanej ogólnie metody, ja bloczki odcina od listewki na ściance bocznej bloczka, a nie jak to zazwyczaj się spotyka od dołu bloczka.

Najpierw szlifuje listewkę aby otrzymać boczny kształt bloczka.
Wybrałem taką metodę ponieważ przy tej wielkości bloczka lepiej wychodził mi powtarzalny kształt bloczków.

Następnie listewkę zapinam do imadła i za pomocą stołu krzyżowego robię dziurki i wycinam rowki. Ręcznie też się oczywiście da, ale miałem problem z precyzją i rowki często były nierówne, nachodziły na siebie i bloczek nadawał się do wyrzucenia.
Tak przycięty bloczek odcinam piłką i za pomocą papieru ściernego o granulacji 1000 i 1200 oraz małego pilniczka szlifuje obciętą krawędź.
Bloczek gotowy. Nie jest to super szybka metoda, zajmuje trochę czasu ale efekt końcowy mnie zadowala więc dłubię sobie dla odstresowania. 50 bloczków różnego rodzaju już mam :)

Na samym statku doszło parę elementów. Na pierwszy ogień łódź.

Gotowa w 80%. Przyjdzie jeszcze mocowanie łodzi linami do pokładu, ale to dopiero po zrobieniu żagla do łódki, póki co jest goła reja. Planuje jeszcze dołożyć parę lin i zrobić malutką kotwicę. Jak będę miał łódkę skończoną w 100% to zrobię lepsze zdjęcia.
Zaczynam uzbrajać maszty w podstawowe bloczki. Następnym krokiem będzie ich montaż na stałe.

Sprawne oko mogło zauważyć, że przy wejściach na dolny pokład pojawiły sie kule armatnie. Wykorzystałem kulki do łożysk o średnicy 1,5mm. Koszt jednej kulki to jakieś 2 grosze. Kupiłem ich troszę za mało i widoczny w tle trójkąt z kulami występuje na pokładzie tylko w dwóch sztukach, bo brakło amunicji ;)


Jak wspominałem wcześniej, braknie mi nagli więc dorobiłem parę sztuk dodatkowych mocować dla lin w różnych miejscach pokłady.


To tyle. Jak znowu coś udłubie to się pochwalę :)

Pozdrawiam

niedziela, 14 stycznia 2018

Cześć,

pora na kolejną porcję nowinek.
Po słusznych uwagach odnośnie steng zrobiłem niezbędne poprawki.


Oprócz demolki i poprawek, wykonałem również bardziej konstruktywne działania. Mars i saling są przygotowane do malowania. Ilość dziurek w marsie wynika z projektu olinowania, które już mam rozrysowane. Wszystkie rysunki zajęły mi 11 stron A4. Będę starał się dokumentować takielunek w miarę dokładnie.



Z rozpiski takielunku wyszło, że braknie mi nagli. Spodziewałem się tego. Zabrałem się już za dorabianie brakujących elementów. Powiedzmy że mam połowę. Cześć robiłem od podstaw z prasowanego drutu miedzianego 0,8 oraz elementów które zostały na wytłoczce.


Jak wspomniałem wcześniej, bloczki oraz olinowanie będę chciał zrobić najlepiej jak potrafię, bo to one nadają modelowi najwięcej uroku.
Przyznam nieskromnie, że coraz lepiej mi te maleństwa wychodzą :D

Skręciłem również liny do olinowania stałego. Na różnych poziomach linę będą miały różne grubości.


A teraz trochę przyjemnego z pożytecznym. Ropewalk skonstruowany z Lego Technic. Działa bez zarzutu :)

Na koniec szalupa. Prace są już mocno zaawansowane. W najbliższych dniach będę brał się washa. Wszystkie elementy są już pomalowane. Przed złożeniem wszystkiego w całość trzyma mnie jeszcze  żagiel, który dopiero będę robił, ale to pewnie nieco później...


3majcie się :)